Jak zmienić nazwisko po ślubie i 10 powodów by nie zmieniać nazwiska po ślubie

Jak zmienić nazwisko po ślubie? Jakie nazwisko może mieć dziecko? Czy można zmienić decyzję o nazwisku po ślubie? Plus bonus: 10 powodów by nie zmieniać nazwiska po ślubie. Zobacz, dlaczego uważam, że to dobra opcja.
Może Cię też zainteresować:
#1 Zmiana nazwiska po ślubie
Każdy z narzeczonych samodzielnie decyduje, jakie nazwisko będzie nosił po zawarciu małżeństwa. Składa w tym zakresie oświadczenie przed kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego.
Jakie mamy opcje do wyboru?:
- wybieramy wspólne nazwisko jej (tak, czasem się tak zdarza) lub jego;
- zachowujemy własne nazwiska;
- dodajemy do swojego nazwiska drugie nazwisko, ale możemy mieć mieć maksymalnie 2 człony — zob. tekst: Jaka jest możliwa kolejność nazwisk po ślubie?
#2 A co z nazwiskiem dziecka?
Decyzję o nazwiskach dziecka podejmujemy przy podejmowaniu decyzji o własnych nazwiskach.
- wybraliśmy wspólne nazwisko — dziecko nosi wspólne;
- wybraliśmy różne nazwiska — dziecko nosi wybrane:
- jednego z rodziców;
- dwu-członowe, składające się z połączonych nazwisk matki i ojca;
- jeżeli nie możemy się zdecydować zdecydować — dostaje dwuczłonowe — pierwszy człon to nazwisko matki, a drugi to nazwisko ojca.
Zmiany można dokonać przy sporządzaniu aktu urodzenia pierwszego wspólnego dziecka
#3 Czy można zmienić decyzję o nazwisku po ślubie?
Tak, można zmienić nazwisko po ślubie. Opcje są dwie — pozytywna i negatywna:
- Małżeństwo trwa — wtedy pozostaje droga administracyjna, opisana w artykule: Jak zmienić imię/ nazwisko — wniosek i argumentacja. Wystarczy odpowiednio uzasadnić 🙂
- Małżeństwo się rozpadło — w ciągu 3 miesięcy od chwili uprawomocnienia się orzeczenia rozwodu małżonek rozwiedziony, który wskutek zawarcia małżeństwa zmienił swoje dotychczasowe nazwisko, może przez oświadczenie złożone przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego lub konsulem powrócić do nazwiska, które nosił przed zawarciem małżeństwa
10 powodów, by nie zmieniać nazwiska po ślubie
Umówmy się, że żyjemy w świecie, gdzie standardem jest przejmowanie nazwiska po mężu, ewentualnie podwójnego (jeśli mamy jakiś dorobek czy jesteśmy rozpoznawalni).
Ja wiele rozumiem. Tradycja. Pewien model funkcjonowania, gdzie jesteśmy “jednością”. Nie bardzo tylko mi pasuje, że w związku partnerskim zderzam się z patriarchalnym modelem — wspólne nazwisko, to nazwisko męża. Ewentualnie, może kobieta mieć podwójne.
I o ile nie wnikam w wybory kobiet, bo każda ma prawo uważać, jak chce, to wkurza mnie bardzo (a właściwie wkurzało), że pół świata próbowało ingerować w moją decyzję. Bo jak to? Tylko swoje? Ale co z dziećmi? Jak mąż będzie się czuł, że masz inne nazwisko niż on? No normalnie.
Czytywałam sobie, co w “internetach” piszą o pozostawieniu swojego nazwiska przez kobietę. Uwierzycie, że nierzadko uznawane jest za to za fanaberię czy nawet potwarz! A przyjęcie nazwiska żony przez męża — za zniewieściałość. No serio?!
Pózniej na jednej grupie ślubnej rzuciłam wątek z tematem i… kobieta kobiecie na pytanie: jak przetłumaczyć, że pozostanie przy swoim nazwisku jest ok, mówi: weź podwójne… Wiecie,… no serio?!
No więc ja wychodząc naprzeciw tematowi, pokazuję Ci 10 powodów, dla których warto przynajmniej rozważyć by nie zmieniać nazwiska po ślubie. W końcu to nasza osobista decyzja.
#1 Tożsamość
Wychodzisz za mąż, mając 18., 20., 30. lat. Przez ten czas cały czas przedstawiasz się swoim imieniem i nazwiskiem. Ja bezwiednie powiem, że jestem Ania Maciąg, a Ty, że Kasia Kowalska. To część Twojego ja. Dlaczego nagle, po 2, 3, 4 czy … dekadach życia, masz stać się kimś innym?
Zawsze się zastanawiam, jaka bym była, gdybym miała na imię: Marysia, Kasia, Tosia. Czy byłabym taką samą osobą? Wydaje mi się, że nie. Poza tym, ile osób nagle nie będzie wiedzieć kim jesteś, jeśli przedstawisz im się nowym nazwiskiem? Dla nich jesteś znana z tego panieńskiego. Sama generalnie mam ostatnio problem na Facebooku, bo widzę obce osoby, a to koleżanki z liceum z nowym nazwiskiem…
#2 Zostajesz — nie ma papierków
Jakakolwiek ingerencja w nazwisko: czy to dodanie drugiego czy całkowite przyjęte, to przejście procedury administracyjnej. Zmiana dowodu, paszportu, prawa jazdy (a jeśli masz bezterminowe — to kolejne już otrzymasz terminowe), informowanie w banku, na uczelni, i w wielu innych podmiotach.
A później się okazuje, że gdzieś zapomniałaś, i nie udzielą Ci informacji, bo masz inne nazwisko. I co z tego, że PESEL ten sam?
#3 Utracony dorobek
Zanim staniemy na ślubnym kobiercu czasem uda się wybudować pewną reputację czy dorobek naukowy. Zupełna zmiana nazwiska powoduje, że zaczynami trochę od “0”. Najbliżsi wiedzą, że to Ty byłaś autorem publikacji czy wystąpienia, ale dla osoby z zewnątrz — nie ma opcji.
Połowicznym rozwiązaniem jest połączenie nazwisk. Wtedy przynajmniej pojawi się refleksja, że to może dorobek kobiety z czasów przed ślubem. Niemniej automat tutaj nie zadziała.
#4 Dwa nazwiska nie dla każdego
Nie zawsze można połączyć dwa nazwiska. Mogą brzmieć źle. Być bardzo długie, czy wywoływać śmiech. Nie zawsze wchodzi to w grę. Warto więc spróbować przynajmniej przeczytać je na głos, przed podjęciem decyzji.
Poza tym — dwa nazwiska to 2x więcej problemów — wiele ludzi będzie pamiętać jedno, przekręcać kolejność czy nawet brzmienie. A kolejność jest ważna, bo nie można używać innej kolejności niż zapisana w dokumencie.
#5 Podobno “skrzywdzisz dziecko”
Sytuacja: Małżonkowie zachowali swoje nazwiska, a dziecko otrzymało po ojcu.
Pojawia się wtedy argument: co z Ciebie za matka, jeśli masz inne nazwisko. No więc powiem tak: łacińska paremia mówi: Matka jest zawsze pewna. Niech więc o ojcu świadczy nazwisko 😉
A tak poważnie, to przecież współcześnie z żadnego przedszkola nie wydadzą dziecka osobie, która nie jest wpisana na odpowiednią listę, bez względu na nazwisko. Nie wydaje mi się też, żeby dziecko czuło się źle.
#6 “Nikt nie uwierzy, że jesteś żoną/matką”
Argument: wyobraź sobie, że niektórzy będą się dwa razy zastanawiali czy na pewno jesteś żoną/matką, jeśli nie będzie to wynikało z papierów.
Tylko, że tutaj to wynika “z papierów”. Na wszelki wypadek w torebce możesz nosić odpis (ksero) aktu małżeństwa/urodzenia. Poza tym wszystko jest w rejestrze PESEL. Żyjemy przecież w świecie: zgód, pełnomocnictw, papierków. Nie wystarczy podać się za żonę i mieć zbieżnego nazwiska by coś załatwić.
Czasem się tylko może zdarzyć, że po usłyszeniu Twojego nazwiska padnie: nie mamy tutaj dziecka o takim nazwisku 😉
#7 “Jesteś egoistką”
Serio? W dobie partnerskich związków, gdzie dzielimy się obowiązkami, kobieta ma być egoistką, bo nie zmienia nazwiska? A co ma egoizm do zmiany nazwiska?
#8 Idziesz pod prąd
Niezależnie czy uważasz się za feministkę czy nie, czasem możesz czuć, że masz dość presji społeczeństwa. Pozostanie przy swoim nazwisku to niezwykła siła woli. Ilekroć poruszałam taki temat, widziałam zaskoczenie u odbiorców. No bo jak to? Zostać przy swoim nazwisku? Nie licz na wybitne zrozumienie, ale wybór inny niż reszty, zazwyczaj nie jest prosty.
#9 Zawsze możesz zmienić zdanie
Jeśli po jakimś czasie uznasz, że wolałabyś nazwisko podwójne lub męża — możesz zmienić je administracyjnie. Zob.: Jak zmienić imię/ nazwisko — wniosek i argumentacja. Powody zapewne się znajdą, a przynajmniej będzie to naprawdę przemyślana decyzja 🙂
#10 A co jeśli rozwód?
Biorąc ślub, nie myślisz o rozwodzie. Niestety nie zawsze rycerz okazuje się być rycerzem, a dalsze życie to nie taki happy end. Ponowna batalia ze zmianą nazwiska? Pozostawienie nazwiska, z którym ma się złe wspomnienia?
Po drugiej stronie…
Też jest ok. W końcu
- czasem lepiej zmienić swoje nazwisko:
- jest bardzo popularne (a mąż ma rzadsze),
- masz złe wspomnienia z dzieciństwa,
- Twoje nazwisko Ci się nie podoba;
- możesz chcieć mieć w rodzinie spójność nazwisk czy sama wybrać podwójne.
Niech to będzie przemyślana decyzja, a nie bezwiedna zgoda, której czasem się żałuje.
Ja podeszłam do sprawy metodycznie, analizowałam: powszechność każdego z nazwisk, funkcjonowanie w mojej branży osób, które nazywają się tak jak ja, ewentualnie po przyjęciu nazwiska (dwuczłonowe odpada — indywidualne preferencje).
Tylko bawi mnie, kiedy słyszę: a czy narzeczony się zgadza? Wciąż nie wiem jednak, co wtedy odpowiedzieć…
A jakie jest Wasze zdanie?
Ania Maciąg
Co jeśli chcę mieć zupełnie nowe nazwisko — ani panieńskie, ani po byłym mężu tylko nowe. Nie po żadnym mężczyźnie. Zacząć na nowo swoje życie, zapomnieć o starych wspomnieniach.
Czy jest taka opcja? Jak uzasadnić taki wniosek i czy jaka jest opłata?
Dzień dobry,
zmiana nazwiska może być na dowolne. pod warunkiem, że powód zmiany jest ważny.
Opłaty są podane na stronach Gmin, obecnie coś koło 40 zł, plus koszt zmiany części dokumentów, np. prawa jazdy.
Pozdrawiam
Ania
Cześć, moim zdaniem współcześnie najodważniej dla kobiety jest przyjąć nazwisko dwuczłonowe w kolejności nazwisko męża-nazwisko żony 🙂 Tradycjonaliści będą niezadowoleni że nie całe męża, oraz że kolejność odwrotna niż “domyślna” w dwuczłonowych nazwiskach. Feministki późnych fal będą niezadowolone, że część nazwiska, i to pierwsza, jest po mężu w ogóle. Wszyscy, którzy nie akceptują dwuczłonowych nazwisk z zasady, będą przeciw, bo jest dwuczłonowe. Tak w ujęciu teoretycznym 🙂 Wydaje mi się, że pozostawanie przy nazwisku panieńskim jest obecnie dosyć mocno wyemancypowane, a ten wariant niekoniecznie.
Cześć,
to ciekawe rozwiązanie, pod warunkiem, że odpowiada kobiecie 😉
A znam przypadki, kiedy wybrana została taka opcja, bo… lepiej brzmi — i w sumie każdy powód jest dobry.
Pozdrawiam
Ania
Cześć,
ja też zdezydowana jestem na zmianę.
Chodzi o imię, ktorego używam od zawsze. Postanowiłam wreszcie je “zalegalizowac”. Z uzasadnieniem nie będzie problemu. Ale wiecie co przy okazji mi się zamarzyło? Dopisanie mojego panieńskiego nazwiska, do nazwiska, które noszę po mężu…Po kilkudziesięciu latach małżeństwa poczułam ogromny sentymen do swojego radowego nazwiska. Nie wiem jakiej użyć argumentacji…
Może ktoś mi coś podpowie?
Sentyment, czy to ważny powód?
Nikt nic mi nie doradzi? Proszę😧
Cześć Asiu,
powód powinien być ważny i prawdziwy. Często pod sentymentem kryje się chęć ponownego używania nazwiska, którego się używało przez X lat przed ślubem, podtrzymywanie tradycji rodzinnych związanych z nazwiskiem.
Pozdrawiam
Ania
Nie jestem własnością męża, by jego nazwisko mnie charakteryzowało. To zaszłość patriarchatu.
Tekst typu “wchodzisz do jego rodziny” mnie nie przekonuje. A on do mojej już nie? Dlaczego inna kobieta ma mieć problem, że zostaje przy swoim nazwisku?
Cześć Moniko,
zgadzam się w pełni, ale faktem jest, że społeczeństwo jeszcze to przepracowuje.
Pozdrawiam
Ania
Dzień dobry, a ja miałam dylemat czy zostawić sobie dwa nazwiska, czy przyjąć męża. Zdecydowałam się przyjąć jego…o źle mi z tym. Czuję,że czegoś mi brakuje w dodatku nie czuję identyfikacji z rodziną męża.Dodam,iż nikt mi nie powiedział, że po ślubie można zostać przy swoim. Dowiedziałam się chwilę po ślubie, a że za kilka miesięcy będę rodzić to całą papierologię już ogarnęłam. I jak teraz pomyślę, że znowu musiałabym zmieniać w każdej instytucji dane osobowe, to jestem już na nie. Piszę ku przestrodze, drogie Panie sprawdzajcie wszystkie informacje przed ślubem. Mnie urzędniczka w USC od razu zapytała ” jakie nazwisko chce pani przyjąć po ślubie,?” co dla mnie oznaczało tylko jedno.. zmianę na dwuczłonowe lub rezygnacja ze swojego.
Dzień dobry Ewelino,
dziękuję za ten komentarz. Uważam, że to ważne, żeby decyzja była po prostu nasza.
Pomyśl, czy nie lepiej jeszcze w ciąży rozważyć zmianę, bo później możesz mieć inne priorytety 😉
Pozdrawiam
Ania
Cześć Aniu! Niedługo bierzemy ślub cywilny i narzeczony zaproponował, abym została przy swoim nazwisku 🙂 Mieszkamy i pracujemy w Niemczech, a w Polsce prowadzimy razem firmę na moje nazwisko. Z początku byłam sceptyczna — bardzo chciałam zmienić na jego — jednak po przeczytaniu, iż mogę to zrobić w przyszłości (po powrocie do Polski), trochę mi ulżyło. Moje pytanie — jeśli zostanę przy swoim nazwisku po ślubie, czy muszę/musimy gdzieś zgłaszać fakt zmiany stanu cywilnego? Oczywiście pomijając USC. Pozdrawiam serdecznie, Marika
Cześć Mariko,
nie musisz zgłaszać nigdzie faktu ślubu (wiadomo oprócz USC).
Wyjątkiem są sytuacje, kiedy dostajesz jakieś świadczenia socjalne, gdzie po ślubie uwzględniana jest zmiana sytuacji rodzinnej.
Pozdrawiam
A.
Cześć
Mam takie pytanie. Wizyta w USC zaliczona, dokumenty wypisane. Do ślubu jeszcze trochę czasu mamy. Czy jest możliwość zmiany decyzji co do nazwiska kobiety jeszcze przed dniem ślubu ? Jeśli tal to w jali sposób?
Nie wnikajmy w powody takiej potrzeby.
Pozostałe kwestie są bez zmian.
Pozdrawiam
Ela 🙂
Cześć,
tak, jak najbardziej. Należy wtedy się zgłosić ponownie do USC i wprowadzić zmiany w dokumentacji.
Warto to jednak zrobić wcześniej niż kilka dni przed ślubem, żeby był czas na dokonanie korekty, szczególnie, jeśli ślub jest konkordatowy, a dokumenty są przekazywane do księdza.
Pozdrawiam
A.
Czy wtedy do urzędu może pójść tylko kobieta czy konieczna jest obecność obojga? 🙂
Cześć Julio,
przychodzą dwie osoby, ale każda składa swoje oświadczenia.
Pozdrawiam
Ania
Dziękuję za odpowiedź 🙂 Napisałam maila bezpośrednio do USC i okazuje się, że kobieta może przyjść sama, ale trzeba wziąć komplet dokumentów i dostaje się nowy, w którym data oświadczenia przyszłego męża pozostaje taka sama a data oświadczenia przyszłej żony jest inna (późniejsza).
Dziękuję za informację!
Będzie przydatna dla innych Czytelników <3
Pozdrawiam
Ania
Witam . Mam pytanie moje dzieci noszą moje nazwisko od 10 lat ale po tych 10 latach ojcu dzieci się zachciało zmienić im nazwisko na jego co teraz? Chce zostać przy moim a i nie chce żeby mieli dwuczłonowe
Cześć,
jeśli oboje posiadacie władzę rodzicielską to taka zmiana może być możliwa za Twoją zgodą.
Ewentualnie mąż może wystąpić o taką zgodę do Sądu.
Musisz na wszystkich etapach postępowania wskazywać, że się nie zgadzasz, że dzieci są już przyzwyczajone do nazwiska i nic w ich życiu się nie zmieniło, co uzasadniałoby taką zmianę.
Pozdrawiam
A.
Cześć, chciałabym się jeszcze upewnić, czy dobrze rozumiem: pozostanie przy swoim nazwisku wiąże się z uniknięciem jakichkolwiek późniejszych zmian w dokumentach tzn.nie trzeba zgłaszać samego faktu zmiany stanu cywilnego? Czy mimo że pozostanę przy własnym nazwisku muszę jednak gdzieś zgłosić samą informację, że nie jestem panna a mężatką?
Cześć Justyna,
tak, nie kojarzę takiego miejsca, gdzie trzeba by później informować o zmianie stanu cywilnego 🙂
Pozdrawiam
Ania
Dziękuję za odpowiedź a także za wpis na blogu. Rozwiałaś moje wątpliwości. Pozdrawiam:)
🙂
Pozdrawiam
A.
Tak, należy informować o zmianie stanu cywilnego pracodawcę, Urząd Skarbowy, ponieważ wiąże się to że zmiana klasy podatkowej.
Cześć Nika,
szczerze mówiąc nie rozumiem o jakiej klasie podatkowej mowa.
Wiadomo mi jedynie, że można się wspólnie rozliczać z US, ale nie wpływa to na podatki w trakcie roku podatkowego.
Pozdrawiam
Ania
O zmianie stanu cywilnego należy poinformować pracodawcę, Urząd Skarbowy, możliwe, ze również bank. Wiąże się to z podatkami.
Cześć Nika,
szczerze mówiąc nie rozumiem o jakiej klasie podatkowej mowa.
Wiadomo mi jedynie, że można się wspólnie rozliczać z US, ale nie wpływa to na podatki w trakcie roku podatkowego.
Pozdrawiam
Ania
Cześć Aniu,
2 tygodnie temu przyjęłam nazwisko męża. Kilkarotnie spotkałam się z wyśmiewaniem podwójnego nazwiska w moim otoczeniu, dlatego podjełam taką decyzję. Wciąż nie mogę się przyzwyczaić i czuję jakbym pozbyła się cześci siebie. Dodam, ze bardzo lubiłam moje nazwisko. Czy w takim przypadku jest w ogóle jakakolwiek szansa na ponowną zmianę?
Pozdrawiam
Cześć Ewo,
tak, uważam, że warto próbować. Możesz wskazać, że dopiero teraz odczuwasz, że pozbycie się swojego nazwiska utrudnia Ci funkcjonowanie, wymaga tłumaczenia, że na pewno jesteś tą samą osobą, sprawia, że czujesz się wyobcowana podając nowe nazwisko. Utrudnia życie zawodowe, itp.
Pozdrawiam
Ania
Dzien dobry pani Aniu,
Czy mozna w jednym wniosku zmienic imiona i nazwisko jednoczesnie? Mieszkam w UK juz 16 lat I moje imie jest strasznie przekrecane, poza tym mam traume z dziecinstwa zwiazana z moim imieniem, nie chcialabym tu opisywac, co niektore matki robia swoim wlasnym dzieciom. Od dawna chcialam zmienic moje imie i nie mialam odwagi, ale po 12 wersji mojego przekreconego imienia i po 16 latach upokorzen z tego powodu mam juz naprawde dosc. Problem polega na tym, ze chce zmienic rowniez nazwisko, gdyz wciaz nosze nazwisko bylego meza, rozwiodlam sie 8 lat temu, dzieci juz dorosle, tez nie moge na moje nazwisko patrzec, a moje panienskie niestety absolutnie sie do UK nie nadaje, bo jest nie do wymowienia ani do zapamietania przez zadnego Brytyjczyka. Nie mam ochoty na kolejny koszmar literowania i trylionowego wyjasniania, skad jestem. Blokuje mi to wszystko tez kariere zawodowa, i rujnuje pewnosc siebie dzien w dzien. Nie wspomne o osobach, ktore alergicznie i zlosliwie reaguja na imiona i nazwiska imigrantow. Chce tu mieszkac do konca zycia, skonczyc kariere zawodowa, awansowac, moje dzieci sie tu w UK osiedlily ze mna. Nie chce wyrzekac sie obywatelstwa polskiego, bo Jestem z Polska wciaz silnie zwiazana. Wybralam sobie bardzo proste imie i nazwisko, ktore identycznie pisze sie i wymawia w UK i w Polsce, dla ulatwienia zycia. Pytanie brzmi, czy USC do ktorego moj wniosek zostanie przeslany przez konsulat, zaakceptuje zmiane imion i nazwiska jednoczesnie? Nie chcialabym przechodzic koszmaru odmowy i odwolywania sie. Tu w UK procedura zmiany jest bardzo prosta,ale jako obywatelka Polski ale musze zmienic imiona i nazwisko najpierw w Polsce. Prosze o rade, dziekuje.
[Komentarz został ukryty, ponieważ odnosił się do wpisu osoby stosującej trolling, który to wpis został już usunięty z bloga]
Ania
Dzień dobry,
ukryłam komentarz, ponieważ usunęłam te wcześniejsze wpisy osoby, która ewidentnie stosuje trolling.
Zależy mi na dobrej atmosferze i szacunku wśród Czytelników bloga <3
Pozdrawiam
Ania
Dzień dobry Pani Emmo,
tak, można połączyć obie zmiany w jednym wniosku.
Możesz go złożyć za pośrednictwem konsula do wybranego kierownika USC. Kierownik USC będzie rozpatrywał wtedy obie zmiany równocześnie.
Opisane powody brzmią bardzo przekonująco.
Życzę powodzenia!
Pozdrawiam
Ania
Bardzo fajny artykuł 🙂 sama zastanawiam się nad podwójnym, ale boję się czy nie będzie za długie (20 znaków i myślnik). Czy to już będzie problem ze względów administracyjnych bądź innych? Ponadto jest też kwestia nazwiska dziecka. Przed ślubem z partnerem wolałabym, aby dziecko miało moje nazwisko, ale po ślubie może mieć partnera. Czy to będzie problem? Czy mogą się nie zgodzić na zmianę? Ewentualnie z jakimi konsekwencjami wiąże się taka zmiana?
Dziękuję
Cześć Olga,
myślę, że każde dwa nazwiska da się zmieścić w rubrykach, jak jest taka potrzeba. Pytanie, czy Ty chcesz tak wybrać.
Natomiast zmiana nazwiska dziecka to przede wszystkim wymiana wszelkich dokumentów, a kwestia zgód zależy do tego, kto jest ojcem dziecka.
Pozdrawiam
Ania
zgadzam się z kazdym słowem które napisalas! często słyszę ’ i co twoje dzieci będą miec inne nazwisko?” jakby to była najwieksza zbrodnia, teraz będę mogła im odpowiedzieć to co napisałas — ‘matka zawsze jest pewna, niech więc o ojcu świadczy nazwisko’
A ja chyba nie do końca rozumiem, o co chodzi w stwierdzeniu, że “matka zawsze jest pewna”. Cały świat obserwuje każdy jeden poród? 😉
Ta sentencja brzmi jak straszne uogólnienie.
Cześć Moniko,
niezupełnie — ona po prostu odpowiada (wciąż obowiązujące zasadzie), że matką jest ta kobieta, która rodzi. Stąd owa “pewność”, potwierdzona wpisem w karcie urodzenia.
Naturalnie nie obejmuje to funkcjonującej — w niektórych krajach — legalnie surogacji.
Pozdrawiam
Ania
Witam
Bardzo interesujący temat.
Wychodzę za mąż za dwa miesiące.
Partner jest Anglikiem i mamy razem dziecko z jego nazwiskiem.
Do tej pory nie zastanawiałam się nad zatrzymaniem swojego nazwiska i bylam dosyć podekscytowana posiadaniem nowego, które zdecydowanie będzie lepiej brzmiało. Moje obecne nazwisko jest bez przerwy przekręcane.
Dzisiaj ogarnęły mnie pewne wątpliwości. Polskie prawo wymaga w większości osobistego stawiennictwa co z powodu Covida może być obecnie zdecydowanie utrudnione. Nie planuje w najbliższym czasie podróży do Polski i również obecność w Ambasadzie Polskiej w Anglii może byc chwilowo dużym wyzwaniem ( paszport!!!).
Ile mam czasu oraz jakie urzędy w Polsce muszę powiadomić po zawarciu związku małżeńskiego?
Wspomniała Pani, że nazwisko zawsze można zmienić. Czy faktycznie mam na to nieograniczoną ilość czasu? Będę wdzięczna za pomoc.
Dzień dobry,
zmienić można zawsze, ale wymaga to złożenia wniosku administracyjnoprawnego i wykazania ważnego powodu zmiany.
A o zmianie należy powiadomić w miarę możliwości wszelkie instytucje prywatne (pracodawca, bank, ubezpieczyciel, firmy, z którymi mamy podpisane umowy np. na telekomunikację) i państwowe, głównie ZUS, US, urząd gminy.
Pozdrawiam
Ania
Co do popularności nazwiska…Ja właśnie z radością zmieniłam na powszechne nazwisko, co do którego nie ma wątpliwości. Całe życie wszystkich musiałam poprawiać, literować, podkreślać, że przez ó, że nie miak tylko mak itp. Podsumowując, co to za nazwisko, którego i tak nikt nigdy poprawnie nie wymawia, a Ci wokół, którzy je znają chichrają sobie po kątach na dźwięk kolejnej “modyfikacji”. To oczywiście taka ciekawostka, bo u mnie o zmianie zaważył brak identyfikacji z moją rodziną.
Cześć Aniu,
dziękuję za komentarz. Pokazuje on, jak różni jesteśmy i jak różne decyzje są tymi NASZYMI decyzjami 🙂
Pozdrawiam
Ania
Dzień dobry,
Rewelacyjny post odnośnie tzw. tematu rzeki.
Ja borykam się z problemem, którego rozwiązania od dłuższego czasu nie widzę. Nie widzę problemu, jeśli chodzi o przejęcie nazwiska przyszłego męża, gdyby nie fakt, że nosi je jego była żona, nazwiska nie zamierza zmieniać, żyjemy wszyscy w bardzo małym mieście i z powodów osobistych nie chciałabym być z nią kojarzona. Dodatkowo w mojej pracy też jestem rozpoznawalna przez swoje panieńskie nazwisko, więc wyjście proste — zostać przy swoim, natomiast nie chcę sprawiać przykrości przyszłemu mężowi, któremu zależy, żebym przyjęła jego nazwisko. Jeśli chodzi o łączone — gdybym z moim i jego nazwiskiem próbowała coś załatwić, urzędnik 5 minut zastanawiałby się co do niego powiedziałam. Może ktoś powie, że mój problem to błahostka, ale jest to bardzo poważna i długoterminowa decyzja. Mam jeszcze trochę czasu, ale biję się z myślami i końca nie widać…
Dzień dobry,
dziękuję 🙂
To prawda, że to nie jest łatwa decyzja.
Sama długo się wahałam i analizowałam różne opcje i warianty.
Widzę jeszcze opcję, gdzie z ważnego powodu małżonek wcześniej zmienia swoje nazwisko albo przyjmuje Twoje, ale obie opcje nie są idealne.
Pozdrawiam
Ania
Dzień Dobry,
Nie wiem jak mąż, ale jedną z opcji jest przyjęcie pani nazwiska przez męża — wiem, jest to niepopularne oraz spotyka się z niezrozumieniem. Oczywiście pani mąż może nie chce zmieniać nazwiska, jednak istnieje taka możliwość. Mój przyjaciel przyjął właśnie nazwisko żony. Było to jednak spowodowane podobnym problemem — jego była żona po rozwodzie, która nosiła jego nazwisko rodowe nie chciała go zmienić, a on miał jej tak dosyć, że nawet nie mógł pomyśleć o noszeniu tego samego nazwiska co ona. Po ślubie z obecną żoną zdecydował się, że przyjmie nazwisko żony, które w dodatku jest bardzo rzadkie i prawdopodobnie z uwagi na tradycję, że kobieta najczęściej “pozbywa się” nazwiska rodowego po ślubie to jej nazwisko skończyłoby się. Rodzina jego żony bardzo się więc ucieszyła z tej decyzji. Wiem, nikogo ta historia pewnie nie obchodzi, ale chciałem się podzielić taką ciekawostką.
Dzień dobry,
tak, oczywiście istnieje taka możliwość i bardzo się cieszę, że jest wykorzystywana!
Uważam jednak, że działa tutaj ta sama zasada — każde z małżonków samodzielnie decyduje o własnym nazwisku.
Bardzo dziękuję za przykład z życia!
Pozdrawiam
Ania
Jeszcze jedna sytuacja mi się skojarzyła w temacie. Raz spotkałam się z sytuacją, że facet zmienił nazwisko na nazwisko żony. Był to kolega z pracy (branża tradycyjnie bardziej męska, ale zdecydowanie się zmieniająca). Nazwisko jego żony było właśnie ładne i łatwe do wymówienia, a jego dziwne i ciężkie do zapamiętania. Była to budująca sytuacja, pokazująca, że ludzie zaczynają podejmować decyzje o wspólnym nazwisku z różnych powodów, a nie tylko ze względu na ‘tak trzeba’. Z drugiej strony, niektórzy śmieszkowali na ten temat, gdy kolegi nie bylo w pokoju — ze ‘pod pantoflem’ i inne bzdety — co już fajne nie było.
Niestety, już czytając początek Twojego komentarza obawiałam się, że pojawi się wątek braku akceptacji.
To na pewno trudna sytuacja społecznie. Mam wrażenie, że jeszcze trudniejsza niż to, kiedy kobieta pozostaje przy swoim nazwisku.
To bardzo przykre.
Pozdrawiam
Ania
Przez covid przekładaliśmy ślub i miałam mnóstwo czasu na rozkminy i zmiany decyzji w tej sprawie. Podzielę się moimi przemyśleniami.
Pierwsza myśl to zostać przy swoim nazwisku ze względu właśnie na to odczuwanie tożsamości, bo przecież całe życie się tak nazywalam. Jednocześnie było mi szkoda, że nie będziemy mieli tego wspólnego członu w naszych ‘nazwach’, wspólne nazwisko jest dla mnie pięknym symbolem wspólnego życia itp. W sumie dwie emocjonalne pobudki, których nie da się naraz łatwo zaspokoić.
Pojawił się więc oczywiście pomysł na dwuczłonowe, ale w moim wypadku byłoby długie (20 znaków). Podpytalam koleżanki, które wybrały dwuczłonowe jak im się używa takiego konstruktu i wypowiadały się, że jest to uciążliwe; a jedna zmieniła na męża (w jej wypadku było to długie nazwisko zawierające człon typowo polski i angielski po mężu).
Porównywałam też nasze nazwiska. Nazwisko mojego męża jest bardzo ładne i proste do wymówienia. Moje natomiast jest średniawe i wiecznie przekręcane, bo zawiera w sobie trochę polskich znaków.
W moim zawodzie nazwisko nie ma znaczenia, a na fb i tak nie podaję nazwiska.
Po tej analizie uznałam, że więcej przemawia za zmianą na nazwisko męża i tak zrobiłam. Jeśli będzie mi przeszkadzać to zawsze mogę zmienić jeszcze raz.
Nie doświadczałam za to żadnych nacisków czy komentarzy a propo tej decyzji, ani ze strony narzeczonego, rodziny, przyjaciół czy znajomych z pracy. I to jest super — bo z tego co piszesz, widzę że bywa różnie. Raczej każdy szczerze pyta ‘A jak tam zmieniasz nazwisko czy zostawiasz swoje?’ i czeka na moją odpowiedź. A moje odpowiedzi na to pytanie zmieniały się z czasem 😉
Cześć KKB,
dziękuję za ten komentarz. I bardzo się cieszę, że coraz częściej ta decyzja jest podejmowana świadomie przez kobiety 🙂
Pozdrawiam
Ania
W lipcu legalizuję związek z łaadnym stażem.
Pozostaję przy swoim nazwisku.
W zasadzie że wszystkich powodów podanych przez Autorkę.
Pozdrawiam.
Dziękuję za komentarz 🙂
Pozdrawiam
Ania
Dziękuję za ten wpis. 😊 Ja po ślubie zostałam przy swoim nazwisku — mam kilka małych publikacji. Jednak nie przepadam za swoim nazwiskiem i chętnie bym zmieniła gdyby sytuacja była inna. Natomiast teraz jestem w ciąży i zastanawiam się czy inne nazwisko nie będzie jednak problemem i czy nie dołożyć nazwiska męża. Jednak moje nazwisko dwuczłonowe miałoby razem z myślnikiem miałoby 22 znaki, a z pełnym imieniem 31. Jak myślisz czy to zbyt nazwisko czy mogłabym mieć przez to problemy?
Dziękuję za odpowiedź i pozdrawiam 😊
Cześć Magdo,
na ten moment nie widzę sytuacji, w których mógłby być to problem. Wiele zależy jednak od tego, jak Ty czujesz się z taką decyzją i myślą, że masz inne nazwisko. W końcu to nasze subiektywne odczucie jest tutaj kluczowe 🙂
Po zmianie długie nazwisko może generować problemy “z druczkami”, ale ważniejsze jest tutaj Twoje odczucie niż kratki we wniosku.
Pozdrawiam
Ania
Świetne wpisy! 🙂 poradź proszę w mojej sprawie: planuję ślub z Hiszpanem (jego nazwisko dwuczlonowe bez myslnika). Czy jeśli ja dodam jego nazwisko do mojego to czy będę je zapisywać z myslnikiem: Nowak- Garcia czy tak jak w Hiszpanii: dwa nazwiska bez myślnika: Nowak Garcia? I konsekwencja slubu: czy nasze dzieci (urodzone w Pl) mogą mieć pierwsze nazwisko ojca a drugie moje panieńskie bez myslników: zgodnie z hiszpańskim zwyczajem: Garcia Nowak?
Cześć Polka,
dziękuję 🙂
W przypadku polskiej procedury wszystkie nazwiska zapisywane są z myślnikiem (i są to dwa człony). Nie mam doświadczenia w przepisach hiszpańskich, stąd nie wiem czy jest podstawa do innego zapisu i jakie są tutaj opcje.
Podobnie z nazwiskiem dziecka, wg polskiej procedury dzieci mogą mieć nazwiska konkretnego rodzica lub połączone z nazwisk rodziców lub ich członów, ale maksymalnie dwa człony. Nie mam doświadczenia w przepisach hiszpańskich, stąd nie wiem czy jest podstawa do innego zapisu i jakie są tutaj opcje.
Pozdrawiam
Ania
Dzięki Aniu za szybką odpowiedź. Jeśli dzieci będą miały dwuczłonowe nazwisko to ono też będzie pisane z myślnikiem (wg przepisów polskich)?
Cześć Polko,
tak — wg polskiej procedury będą pisane z myślnikiem.
Pozdrawiam
Ania
Mam pytanie które krąży mi po głowie już długo. Czy możliwe jest przyjęcie nazwiska rodowego przyszłego męża podczas gdy on z 1go małżeństwa przyjął nazwisko exżony?
Cześć Rozmyślamy,
można przyjąć wyłącznie aktualne nazwisko partnera przy procedurze poślubnej.
Pozdrawiam
Ania
Mam pytanie zupełnie nietypowe. Po rozwodzie wróciłam do nazwiska panieńskiego ale realia pokazały że była to zła decyzja. W przeciwieństwie do większości dziewczyn które się tu wypowiedziały, ja budowałam swoją rozpoznawalność (która jest przydatna w moim zawodzie) po ślubie. Nie spodziewałam się jak bardzo skomplikuję swoją sytuację powrotem do nazwiska panieńskiego. Czy mam prawo wrócić do nazwiska po byłym mężu?
Cześć Margo,
pozostaje Ci droga administracyjna i złożenie wniosku o zmianę nazwiska.
Przeczytaj w tym temacie: https://administratywistka.pl/2018/10/jak-zmienic-imie-nazwisko-wniosek/
Pozdrawiam
Ania
Fajnie, że poruszasz ten temat. Przy pierwszym ślubie do swojego nazwiska dołączyłam nazwisko męża. Posługiwanie się dwuczłonowym (a każde było dość długie) bywało kłopotliwe, ale z jednej strony nie chciałam wyzbywać się własnej rodowej tożsamości, a z drugiej jakoś zaznaczyć wspólnotę małżeńską. Dodam jednak, że nie lubiłam, gdy zwracano się do mnie wyłącznie nazwiskiem męża. Po rozwodzie z radością odcięłam zbyteczny element. Teraz znów wychodzę za mąż, ale pozostanę przy swoim nazwisku. Dzieci noszą nazwisko ojca. Dla nich jest normalne, że mama nazywa się inaczej.
Cześć Kocica,
cieszę się, że podejście w tym temacie się zmienia i jest przestrzeń na wolny wybór <3
Pozdrawiam
Ania
Całe życie byłam przywiązana do mojego nazwiska rodowego, chociaż w Polsce sprawia wiele problemów, bo nie jest ono polskojęzyczne tak jak i zresztą moje imię : )) Wkrótce planuje z moją drugą połówką wziąć ślub. W kręgu kulturowym mojego partnera kobiety zostają przy swoim nazwisku, natomiast ja w jego konkretnym przypadku chciałby, abym nosiła jego : )) Myślałam nad dwuczłonowym, ale zamieszanie z papierologią i zmianą dokumentów zwłaszcza w okresie lockdown’u motywuje mnie do pozostania przy swoim. Jeżeli zdecyduję się na zmianę nazwiska, zrobię to już kiedy życie wróci do normalności (o ile wróci, bo na ten moment nic takiego się nie zanosi). Może jest w tym troszkę egoizmu, ale dla mnie osobiście nie ma znaczenia co jest napisane w dowodzie, a co ma się w sercu. Noszenie nazwiska po mężu nie determinuje czy małżeństwo będzie wspanialsze i bardziej wyjątkowe, to bardziej kwestia tradycji, trendu i presji społecznej : ))
Cześć turkic_girl,
też tak uważam! Dodając tylko, że każda decyzja jest słuszna, o ile jest nasza.
Pozdrawiam
Ania
Cześć Aniu,
chciałam zapytać co mogę zrobić w sytuacji, w której zmieniłam we wrześniu nazwisko na dwuczłonowe: moje + męża, ale chciałabym wrócić do mojego. Od początku byłam sceptyczna, nie przemyślałam i teraz żałuję. Moja ksywa, dzięki której jestem też rozpoznawalna w branży, w której pracuję pochodzi od nazwiska panieńskiego (nawet mąż tak do mnie mówi), używam go ciągle w większości korespondencji, mail mam taki sam jak przed ślubem. Nazwisko męża jest dość powszechne. W każdym razie, co jest ważnym powodem? Ostatnio, gdy listonosz zwrócił się do mnie nazwiskiem męża coś pękło i nie wyobrażam sobie być dalej dwojga nazwisk, bo praktyka prowadzi do zastępowania mojej tożsamości. Będę wdzięczna za radę, nie zdołałam znaleźć odpowiedzi w takim przypadku w komentarzach.
Cześć Joanno,
widzę tutaj argumentację w dwóch kierunkach, którą możesz łącznie wskazać we wniosku:
— zmiana na nazwisko używane — ze wskazaniem, że wciąż używasz nazwiska wcześniejszego. Tak podpisujesz się w służbowej korespondencji, itd.,
— powrót do nazwiska pozwoli zachować kontynuację Twojej tożsamości. Z takich danych byłaś wcześniej znana i tak pozostanie. Zostanie zachowana idea trwałości imienia i nazwiska.
Zobacz także komentarze pod tekstem: Jak zmienić imię/ nazwisko? – wniosek i argumentacja
Możesz przeszukać po ctrl+F: ślub — widziałam tam kilka podobnych przypadków.
Pozdrawiam
Ania
Dziękuję za odpowiedź 🙂
Chciałabym podziękować za pomoc, udało się! ❤️
Gratuluję i bardzo się cieszę 🙂
Pozdrawiam
Ania
Za trzy miesiące biorę ślub. O zawsze wiedziałam, że zostanę przy swoim nazwisku — bo dla mnie “ja” to zarówno moje imię jak i moje nazwisko. Mój partner na początku był zaskoczony, ale przemyślał sprawę i stwierdził, że rozumie moją decyzję. Moja rodzina bardzo się cieszy, znajomi nie byli wcale zaskoczeni, ale rodzina moje przyszłego męża po prostu o tym nie wie. Boi się on, że by nam to mocno odradzali, więc dowiedzą się po ślubie. Chyba że wcześniej sami zapytają.
Ogólnie to wiele osób ma mnóstwo oczekiwań co do tego jak będzie wyglądał czyjś ślub. Sama spotkałam się z dużym niezrozumieniem tego, że nie będziemy mieć obrączek. Podziwiam więc wszystkie osoby wyżej, które zdecydowały się tylko na rodowe nazwisko, jeżeli cała rodzina była przeciw.
Cześć Kasiu,
dziękuję za ten komentarz 🙂
To prawda, że wśród tak wielu oczekiwań trudno zachować siebie, tak po prostu.
Pozdrawiam
Ania
Ze względu na to, że mój mąż ma bardzo rzadkie i ciekawe nazwisko zdecydowałam się przyjąć jego. Za swoim nigdy nie przepadałam, chociaż też jest rzadkie. Dodatkowo z połączenia mojego imienia i nazwiska męża mogłam stworzyć pseudonim artystyczny. Same plusy 🙂 a moja rodzina jakoś nie przykładała do tego wagi. Z brakiem wesela nie mogli się pogodzić, ale pytań o nazwisko nie miałam zbyt dużo. Pewnie dlatego, że poszłam z prądem tradycji.
Co do dokumentów, to po ślubie wszystko załatwiałam z moim starym dowodem osobistym wystawionym na nazwisko panieńskie i nikt nigdy problemów mi nie robił.
Uważam, że wszystkie opcje nazwiskowe są w porządku, pod warunkiem, że decydujemy się na nie sami, a nie pod wpływem innych, bo tak wypada, bo taka tradycja. Każda opcja jest równorzędna.
Cześć Pola Tar,
w pełni się zgadzam. Uważam, że każda decyzja jest dobra, jeżeli jest nasza 🙂
Pozdrawiam
Ania
Mieliśmy z mężem kilka rozmów przed ślubem na temat nazwisk. Ja się wahałam, nie chciałam mieć zupełnie innego nazwiska niż dotychczas ani też zmieniać jako jedyna (w sensie, że tylko ja,a mąż nie). Mąż widząc wahanie zaproponował żebyśmy razem mieli dwuczłonowe i oboje jesteśmy zadowoleni z wyboru:) Dzisiaj mówi,że patrząc na obecne nazwisko bardzo cieszy się widząc w nim moje panieńskie. A rozważał również opcję żeby to on przyjął moje.
Cześć MyszkaMiki,
dziękuję za ten komentarz 🙂
Pozdrawiam
Ania
Witam mam pytanie odnośnie aktu urodzenia dziecka.
W momencie urodzenia dziecka miałam panieńskie nazwisko.
Dziecku daliśmy nazwisko mojego partnera, wzięliśmy ślub i zmieniłam nazwisko panieńskie na nazwisko męża i teraz pytanie czy na akcie urodzenia dziecka muszę zmienić swoje nazwisko czy nie?
Cześć Aga,
nie, w akcie urodzenia dziecka zostanie dołączona wzmianka dodatkowa dotycząca Twojego aktu małżeństwa.
Jedynie, jeśli dziecko byłoby pełnoletnie, to musiałoby złożyć wniosek w tym zakresie.
Pozdrawiam
Ania
A ja właśnie zastanawiam się poważnie nad zmianą nazwiska na nazwisko popularne w kraju w którym mieszkam. Ze swoim ( po mężu) nie czuję się dobrze zintegrowana ze społeczeństwem w którym mieszkam od 16lat. Trudniej też o pracę. W planach mam wniosek o nadanie obywatelstwa, chcę mieszkać w tym kraju. Niestety po śmierci mamy nie mam już żadnych korzeni w Polsce. Ciekawa jestem Waszych opinii.
Cześć Hanno,
ja widzę podstawę, szczególnie w dobie funkcjonowania międzynarodowego 🙂 Natomiast odpuściłabym wspominanie o staraniu się o inne obywatelstwo. Dla polskich organów i w Polsce zawsze będziesz traktowana jako posiadająca polskie obywatelstwo.
Pozdrawiam
Ania
Jestem po rozwodzie, zachowałam nazwisko byłego bo moje rodowe nie podobało mi się. Od wielu lat jestem w nowym związku, czasem gadamy ot tak luźno o ślubie. Przebąknęłam, że zostałabym przy swoim aktualnym nazwisku. No i mój partner się zbiesił:) chyba chodzi mu o to, że to nazwisko byłego męża. A dla mnie to po prostu nazwisko i nie musiałabym przechodzić tego całego galimatiasu z wymianą dokumentów, że zgłaszaniem w różnych instytucjach.
Cześć Aga,
myślę, że to moment żebyście otwarcie porozmawiali. Logiczne argumenty mogą sprawić, że partner zrozumie Twoje stanowisko. Ewentualnie uszanuje Twoją decyzję, nawet jeśli miał inną wizję Twojego nazwiska. W przypadku nacisków na Ciebie, osobiście odbierałabym to jako sygnał mocno niepokojący.
Pozdrawiam
Ania
Ja za tydzień będę miała wyrok rozwodowy ale od dawna mówię wszem i wobec, że po rozwodzie wracam do panieńskiego. Nazwisko męża, tak po prostu, źle mi się kojarzy mimo, że córka będzie je nosić. Co do części dotyczącej naszej tożsamości to w mojej rodzinnej miejscowości nikt mnie nie mógł rozpoznać po nazwisku męża, po panieńskim od razu było wiadomo czyją córką jestem 🙂 i teraz, po 10 latach żałuję, że nazwisko zmieniłam…
Cześć Miśka.mk,
dzięki za komentarz 🙂
Pozdrawiam
Ania
Aniu — dobra robota. Szkoda tylko, że system prawny ustawiony jest dla wygody bezdusznego panstwa a nie dla ludzia. W niektórych innych krajach istnieje zasada, że człowiek jest wazniejszy i należy prawo interpretować tak aby osiagnąć zamierzony cel ułatwienia ludziom życia. Niestety często prawo jest pisane aby utrudnić ludziom życie w imię jakiejś idei nie-ludzkiej. Przykładem jest nadawanie imienia przez urzędnika, albo odmowa wydania świadectwa urodzenia w rodzinie alternatywnej.
Cześć Profesorze,
mam mieszane odczucia dotyczące komentarza. Widzę problemy, ale i działające mechanizmy. Faktem jest, że nadanie imienia przez urzędnika jest wyjątkową sytuacją. A kwestia odmowy aktu urodzenia już jest “prostowana” przez praktykę orzeczniczą.
Pozdrawiam
Ania
Witam, bardzo ładne opisane. A co jeśli żona będzie miala nazwisko dwuczłonowe, czy będą w przyszłości problemy? Jeśli dziecko będzie miało nazwisko męża? Np. W szpitalu zgodzić się na zabieg?
Pozdrawiam 😃
Cześć Dejw,
dziękuję za opinię 🙂
Nie uważam, żeby takie problemy mogły mieć miejsce. Współcześnie, w dobie konkubinatów, w tym bardzo różnych układach posiadanych praw rodzicielskich, nie powinno to stanowić problemu.
Pozdrawiam
Ania
Super tekst pani Aniu!
My z mężem staramy się podtrzymać jego narodową, duńską tradycję, gdzie Duńczycy często mają dwuczłonowe nazwiska i mąż i żona wymieniają się jednym z nich. Ja uwielbiam moje nazwisko, mimo że jest długie i mąż ma swoje ulubione 🙂 Będziemy mieć oboje takie samo dwuczłonowe. W Danii wszystko załatwia się online, mnie czeka trochę walki aby w końcu przyjąć wymarzone nazwisko 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Magda
Cześć Magdo F.,
bardzo piękna tradycja!
Pozdrawiam
Ania
Pani Aniu,
Bardzo dziękuję za ten tekst 🙂
Wkrótce wychodzę za mąż i.… czuję się jak kosmitka mówiąc, że zostaje przy swoim nazwisku.
Niezrozumienie spotyka mnie z każdej strony — koleżanki pytają “czy tak można”, mówią, że skrzywdzę dziecko podwójnym nazwiskiem i pewnie wcale nie kocham swoje narzeczonego (z którym jestem od 5 lat).
Również moja rodzina nie okazuje wsparcia. Pytają, po co wychodzę za mąż, skoro chce zostać przy swojej tożsamości (brakuje im argumentu, gdy mówię, że On tez nie zmieni nazwiska), powołuja się na tradycję, i ponadczasowe “co ludzie powiedzą”.
Przyszła teściowa sie na mnie obraziła, potraktowała sprawę honorowo i twierdzi, ze jak nazwiska nie zmienię to nie wejdę do rodziny (jej zięć ma swoje nazwisko i jakoś go przyjęła — czyżby podwójne standardy?). Widzę również, że chce aby mój przyszły mąż wywarł na mnie presje i zmusił do zmiany nazwiska albo chociaż przyjęcia podwójnego.
Sytuacja jest dla mnie trudna i czuje sie osamotniona w swoim wyborze ale dla mnie moje nazwisko to JA — wszystkie osiągnięcia naukowe i zawodowe zawdzięczam sobie, moja tożsamość jest moją marką, na którą pracowałam latami i chwila złożenia przysięgi tego nie zmieni.
Mysle, ze powinno się szerzej informować kobiety o tym, że mają wybór. Mogą zachować swoją tożsamość, bowiem “tradycja” to naprawdę slaby argument 🙂
Cześć NinaMalina,
jak ja Cię rozumiem… U mnie zaskoczenie i brak akceptacji padał i od mojej strony rodziny i od rodziny męża. Mnóstwo powodów, dlaczego jest to bezsensu. Tłumaczyłam, że to wpływa na związek, że to moja decyzja. Albo odpuszczałam i nie kontynuowałam rozmowy.
Po ślubie… ustąpiło. Nagle nikt nie wraca do tematu. Przyjęto po prostu decyzję. Pogodzili się, że tak już jest.
Nie wiem co u Ciebie zadziała. Nie znam rodziny, więc nie wiem, czy tutaj upór i ambicja nie wezmą góry.
Dla mnie ważne było to, że narzeczony za każdym razem im powtarzał, że to moja decyzja i podejmę ją wedle uznania. Plus doszukałam się, że od jednej strony dziadkowie czy pradziadkowie też mieli różne nazwiska i… jakoś się dało.
Zgadzam się, że ta wiedza powinna być popularyzowana 🙂 Uważam, że w ślubie nie chodzi o wspólne nazwisko i stanie się “całością”, ale o to by wspólnie przeżywać swoje życie, wspierać się i współdziałać. Zresztą w rzeczywistości marek osobistych wydaje mi się, że tendencja jest w kierunku tego by zachowywać swoją tożsamość.
P.S. Ja jedynie zdecydowałam, że dziecko będzie miało nazwisko po mężu.
Pozdrawiam
Ania
Cześć kobietki, pozdrawia was znowu świeżo upieczona mężatka ze swoim nazwiskiem. To nie jest łatwa decyzja. Właściwie to sama decyzja wydawała mi się normalna, oczywista. Powtarzałam sobie i innym: “Kurczę, jest XXI wiek, pracuję tym nazwiskiem, czuję się sobą, podwójne jest dodatkowym utrudnieniem (przy moim podstawowym dźwięcznym nazwisku) i nie brzmi dobrze (nie jest zapamiętywalne zupełnie, a jestem hobbystką-artystką oprócz bycia naukowcem, więc ten aspekt też jest dla mnie ważny), dużo osiągnęłam, co za problem, że zostaniemy przy swoich?” Przecież dziecko mi z przedszkola i tak wydadzą, dokumenty mogę w torebce nosić oraz mieć skan w telefonie. Byłam przekonana, że nie ma problemów do obejścia (i nadal jestem). Wiele osób mówi: “Jeśli będziesz mieć inne nazwisko, to co powie Twoje dziecko?” A ja bym chciała, żeby moje dziecko wiedziało, że małżeństwo, to połączenie dwóch rodzin, że za mamą stoi jej historia, że mama to osoba asertywna, a nie taka uległa jednostka. Co, jeśli kiedyś moja córeczka będzie chciała zostawić nazwisko? Co jej powiem? Że wszyscy tak robią, to Ty też zrób? Mam jej dać do zrozumienia, że ” Ty jesteś dziewczynką, to musisz ustąpić, chłopcy mają swoje nazwiska, a Ty się musisz dostosować.” Może od małego lepiej mówić dziewczynkom: Ty teraz jesteś Asia X, mamusi i tatusia, ale pamiętaj, że tylko na razie jesteś Asia X, jak dorośniesz, to będziesz się inaczej nazywać.” Żadna mama tak dziecku nie mówi, wszyscy uczą dziewczynki, jak pisać swoje imię i nazwisko, jak wypowiadać. Mówi się im, że to są ich nazwiska…a potem surprise. Teraz wyobraźcie sobie siebie jako małe dziewczynki, takie obok was… i pomyślcie, co byście im powiedziały, gdyby was zapytały, co robić, otóż ja swojej małej Beretusi powiedziałabym “Słoneczko, nic nie musisz, mama jest z Tobą” i mi to pomaga utwierdzić się w swojej decyzji. 😀
Cześć Beretka,
podpisuję się rękami i nogami pod Twoim komentarzem 😉
Pozdrawiam
Ania
Chciałam jeszcze dodać, że faktycznie ludzie różnie reagują, ale to zależy od typu ludzia. Jeśli ktoś jest bardzo konserwatywny, to go takie zachowanie ubodzie. Ja pochodzę ze wsi de facto. W mojej rodzinie najgorzej zniosła to własna mama (usłyszałam parę przykrych słów…szkoda, nie? mamy powinny dawać wsparcie.…), teściowa powiedziała, że “poszłam o krok dalej” (sama ma podwójne i spróbuj się do niej zwrócić tylko członem męża, to chyba ugryzie takiego rozmówcę). Niektórzy skwitowali to, że wiedzieli, że tak zrobię, bo “widać to po moim charakterze (chyba chodzi o upór i zawzięcie, w każdym razie odbieram to jako komplement)”. W pracy nikt nie dokuczył, raczej takie…hmm…“Beretka wyszła za mąż, a nazwisko to same, ok, normalka.” Księdzu przed ślubem opowiadałam, że nie zmieniam i stwierdził (smutnym głosem?), że rozumie, żadnych wyrzutów nie robił :P. Narzeczony na początku zdziwiony, ale stwierdził, że w sumie on też nie zmienia, podwójne faktycznie takie nijakie, a ja tak czy siak jestem jego żoną i mnie kocha (życzę każdej takiego chłopa). Chłopina się uparła, że dzieci mają być po ojcu, a mi to pasuje (akurat podwójnego dla nich nie chciałam), mąż ma prostsze nazwisko, jemu zależy na przekazaniu, mi nie, no i wychodzę z założenia, że dziecko, to czysta karta, ono startuje z tym nazwiskiem, tak samo jak kiedyś ja. Nic mnie przykrego nie spotkało. Tylko czasem się budzę z takim poczuciem: “O Gosh, co ja zrobiłam, wszystkie kobiety naokoło takie normalne, a ja muszę odstawać”. Potem biorę zimny prysznic i zaczynam to traktować normalnie, bo najważniejsze, jak Ty do tego podchodzisz. Kobietki, jeśli jedna, druga, trzecia nie zmieni, to już czwarta zacznie się nad tym zastanawiać, a piąta stwierdzi, że to już tak po prostu jest. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu to byśmy tak nie zrobiły (prawa wyborcze mamy dopiero od stu lat :/), tradycje się zmieniają, a skoro się zmieniają, to znaczy, że środowisko ewoluuje razem z nami, trzeba się dostosować. 😀 Wspierajmy się nawzajem, bo współcześnie kobieta kobiecie najwięcej krzywdy robi (takie odnoszę wrażenie). Jeśli nikt w Twoim otoczeniu tak nie robi, to nie znaczy, że jesteś jakaś gorsza, to znaczy, że jesteś pionierką. Pokazujesz innym, że można inaczej, przecierasz szlaki innym kobietom, ale także swoim dzieciom (może córkom). Zobaczcie, w Arabii kobiety mogą autami jeździć, a się wstydzą, “bo to dyshonor dla męża”…a u nas…inaczej jest z tymi nazwiskami? Niby możesz, masz prawo, a jest społeczna blokada. Reakcja otoczenia jest zrozumiała, bo tak nas wychowano! Chłopców też się tak wychowuje w takim poczuciu, że będą tą głową rodziny, która będzie pod szyldem jego nazwiska. Jest obecnie partnerstwo, czy nie ma tego partnerstwa? Kochana, rób to, co chcesz zrobić, w zgodzie ze swoimi przekonaniami, przemyśl każdą opcję i weź dla siebie najlepszą, bo krzywdy nikomu tym nie robisz. Ja tak zrobiłam i pozdrawiam ciepło oraz życzę Ci, żebyś była szczęśliwa tego wyjątkowego dnia jak i w kolejnych Twojego małżeństwa!
Wow, świetny komentarz! Nic dodać, nic ująć. A porównanie do prawa kobiet w Arabii — w punkt! 🙂 Zgadzam się z każdym słowem Beretki. Piszę to jako swieżo upieczona mężatka, która postanowiła pozostać przy swoim nazwisku 🙂
P.S. Kup najnowszy numer (styczniowy) “M jak mama”, tam piszą o tym wprost, że dziś to już normalne, że mama i tata, tudzież mąż i żona mogą się inaczej nazywać. Pokaż tę gazetkę rodzinie i stwierdź, że kobiety sukcesu tak po prostu robią.
Mam nadzieję,że nie uległaś presji i wytrzymałaś ciśnienie ? Najważniejsze to żyć w zgodzie z samym sobą i tyle.
Odprawiono mnie z kwitkiem, nie przyjęto wniosku. Powołałam się na korzystanie z nazwiska męża po ślubie, powiedzieli ze potrzebują dowodu, jakiegoś dokumentu ze korzystam z tego dokumentu. To przeciez nie takie łatwe. Wszystkie umowy zawiera się z dowodem osobistym . Błędne koło.
Cześć Ja,
przede wszystkim nie mogą odmówić Ci przyjęcia wniosku. Masz prawo zawsze złożyć wniosek, ale przy takiej sytuacji istnieje prawdopodobieństwo, że decyzję wydadzą Ci odmowną. Gdyby kiedyś jeszcze odmówiono Ci przyjęcia wniosku, a byłabyś zdecydowana go złożyć, nawet przy negatywnej odpowiedzi, poproś o pisemną odmowę przyjęcia wniosku z podaniem danych pracownika, który odmawia. Plus zawsze miej ze sobą kopię, na której przybiją Ci potwierdzenie złożenia wniosku.
Pozbieraj dowody:
— poproś osoby, które automatycznie nazywają Cię nazwiskiem męża o spisanie swoich oświadczeń, że tak jest (wskaż ich dane kontaktowe by organ mógł zdecydować się na dowód z ich zeznań);
— poszukaj może jakichś zaproszeń, na których dopisywano Ci nazwisko męża;
— znajdź jakieś dokumenty, gdzie zapraszano Was razem i podawano wspólne nazwisko.
Pozdrawiam
Ania
Ja nawet nie wiedziałam, że można zostać przy swoim. Myślałam, że trzeba zmienić po ślubie, a że dwuczłonowe mają tylko lekarki 😅
O widzisz, to cieszę się, że dzięki tekstowi poznałaś inne opcje 🙂
Pozdrawiam
Ania
Świetny artykuł
Serdecznie dziękuję!
Ania
Jestem 5 lat po ślubie, nie zmieniłam nazwiska a dziś złożyłam wniosek o zmianę nazwiska na nazwisko męża bo naprawdę nie dość ze mam z tym często kłopoty ( w szpitalu, szkole, na poczcie) to i tak każdy nazywa mnie nazwiskiem męża, nawet osoby którym mówiłam ze zostałam przy swoim ale zapomniały. To przecież takie oczywiste ze mam po mężu. Niestety nie zrobiłam znaczącej kariery, jestem właściwie szaraczkiem wiec nic nie stracę.
Cześć Ja,
myślę, że nie ma tutaj jednego dobrego rozwiązania. Każdy ocenia sytuację wg siebie i swojej sytuacji. Osobiście uważam po prostu, że decyzja powinna być podjęta świadomie i zgodna z naszymi odczuciami, oby nie wbrew sobie. Po prostu 🙂
Pozdrawiam
Ania
Wiesz, jesteś na prawdę silną kobietą. Ja mam za parę miesięcy ślub i również nie zmieniam nazwiska. Niedługo będę panią doktor, ponadto jestem aktywna również na polu artystycznym. Tak na prawdę nikogo nie obchodzi (z rodziny), że mam pokaźny dorobek naukowy o zasięgu międzynarodowym, że dotychczas posługiwałam się wyłącznie swoim nazwiskiem. Nie zrozumie ten, kto w tej branży nie siedzi, taka prawda. Kiedy rodzina moja i mego przyszłego męża dowiedziała się o mojej decyzji niektórzy wręcz szału dostali, czuję tak silną presję, a wręcz czuję się zaszczuta. Niby jest to twoja, niezależna decyzja, ale tak na prawdę ostracyzm społeczny wymusza zmiany. Przyszły mąż był lekko zaskoczony, ale przemyślał, zrozumiał i teraz mnie wspiera. Co więcej, kiedy zaproponowałam (ot tak, dla “próby”), że może oboje będziemy mieć podwójne powiedział, że jemu się to połączenie bardzo nie podoba, on nie lubi podwójnych nazwisk itd.…A mi się musi podobać? Oboje mamy bardzo trudne nazwiska, ze swoim męczę się niesamowicie, ale za granicą i w Polsce już wyrobiłam nim sobie pewną markę, więc nie ma opcji, że je porzucę, a nazwisko podwójne byłoby jeszcze większym utrudnieniem. Czy ktoś jest w stanie to zrozumieć? Wiem, że pozostanę przy swoim. Źle bym się czuła, gdybym zmieniła personalia tylko dlatego, że ktoś naciska, a wiem, że zmiana nazwiska przysporzyłaby mi ogromu problemów i niewygód. To nie te czasy, że kobieta wychodzi młodo za mąż i ma tylko dowód osobisty do wymiany. Brzuszek mnie boli, kiedy pomyślę, że będę musiała się z tej decyzji tłumaczyć. Trudno, obie jesteśmy silnymi kobietami.
Beretko,
wiem przez co przechodzisz. Najważniejsze jest to, że narzeczony rozumie i akceptuje Twoją decyzję. Brak uszanowania mojej decyzji w takim zakresie – dla mnie – stawiałby w ogóle pod znakiem zapytania nasz związek. Stąd ja na wczesnym etapie znajomości zaznaczyłam, że nazwiska raczej nie zmienię 😉 A rodzina? Przyznam, że u mnie najwięcej uwag było do dnia ślubu (być może liczyli na zmianę decyzji). Ślub już się odbył i w sumie nikt tematu nie porusza. A ja jestem dumna z siebie, że wytrwałam w swojej decyzji, bo teraz bardzo dobrze czuję się jako mężatka z wciąż tym samym nazwiskiem.
Pamiętam, że starałam się nie wchodzić w za wiele dyskusji. Czasem nawet mówiłam: “Narzeczony też zostaje przy swoim i jest wszystko ok” 😉 Zgadzam się, świat się nie zmienił i nie wystarczy po ślubie wymienić dowodu.
Trzymaj się ciepło!
Ania
Doskonale Ciebie rozumiem 😉 Ja również poprzez pracę naukową nie wyobrażam sobie całkowitej zmiany nazwiska. W moim przypadku decyduje się na dwuczłonowe (jak większość kobiet w moim przypadku), chociaż narzeczony potrzebował chwili, by zrozumieć moją motywację 😉
Znam również kobiety które:
a) pozostały przy swoim nazwisku panieńskim i każdy wie, że są one zamężne
b) jedna osoba, które przyjęła nazwisko męża. W tym przypadku dorobek był już tak ugruntowany, a cyt. “decyzja niecodzienna, że każdy zapamiętał w środowisku moje nowe nazwisko”.
Głowa do góry! To Twoja decyzja, społeczeństwo przyzwyczaja się powoli do takich zmian 😉
Asiu,
dziękuję Ci za ten komentarz. Zgadzam się, że każda decyzja jest słuszna, o ile podejmujemy ją w zgodzie z sobą 🙂
Pozdrawiam
Ania
Razem z partnerem póki co nie planujemy ślubu ale jednak myślę, że gdyby taka sytuacja nadeszła chciałabym przejąć nazwisko męża. Dla mnie to pewnego rodzaju tradycja i obok obrączki jednak symbol zawarcia małżeństwa. Oczywiście każdy ma prawo podjąć własną decyzję i o to tu chodzi. Ja po prostu czuję, że tak by było bardziej symbolicznie (tym bardziej, że gdy się zdecydujemy będzie to tylko ślub cywilny- dla niektórych taki ślub to nie ślub, więc niech chociaż mają na papierku, że rzeczywiście jestem żoną ;P ). Ponadto mam takie odczucie, że jednak dla dziecka (może nie małego ale takiego w wieku szkolnym) małżeństwo rodziców, wspólne nazwisko daje poczucie więzi, stabilizacji i jasności co do relacji rodzinnych.
Cześć Mania,
szanuję takie rozwiązania. Rozumiem, że każdy ma inne priorytety 🙂
Co do dzieci, to wychodzę z założenia, że to zachowanie rodziców daje stabilność skuteczniej niż wspólne nazwisko.
Pozdrawiam
Ania
Rozumiem chęć zmiany nazwiska, ważne żebyś się dobrze z tym czuła, Maniu. Co do dzieci — wiem, że każde dziecko to jest tabula rasa, ono nie rozumie o co chodzi z tymi nazwiskami. Jeśli mu się wytłumaczy, że jedna pani nazywa się tak, druga inaczej, zrozumie. Różne są przypadki. Do mojej szkoły chodziły dzieci, które nazywały się inaczej niż mama, bo mama miała np. innego męża. Owszem, ktoś mógł się tym zainteresować, ale nie kojarzę, żeby temu dziecku jakoś dokuczano z tego powodu. Pamiętam, że gdy byłam mała odgrzebałam w szufladzie świadectwo szkolne mojej mamy i byłam w szoku, że kiedyś nazywała się inaczej. Pomyślałam, że jak tak można się całkiem “zmienić” — takie było myślenie około 7‑letniej dziewczynki. Pamietam, że mnie to oburzyło i ja nie chciałam się zmieniać. I mocno wryło mi się to w pamięć, więc pewnie coś jest na rzeczy, że ja nie zmieniam nazwiska. 😀
Miałam bardzo podobnie — od wczesnych lat miałam wątpliwości co do całej tej zmiany nazwiska 😉 I też uważam, że wiele zależy od rozmów i ewentualnego wyjaśnienia, że rodzice mogą się różnie nazywać.
Uważam też (co podkreślę), że każda decyzja co do wyboru nazwiska jest słuszna, jeżeli wybiera się ją świadomie i dobrowolnie.
Pozdrawiam
Ania
A ja zostałam przy swoim i ani mąż ani rodzina czy ktokolwiek inny nie zareagowali inaczej niż pozytywnie. Także na szczescie bywa i tak 🙂
Bardzo się cieszę z takich informacji. To bardzo budujące, że reakcja była naturalna, czyli pozytywna 🙂
Pozdrawiam
Ania
1. zmieniam nazwisko to staje sie kims innym? …no serio!?
2. rozumiem ze niektorym po slubie sie nie zmienia nawet adres, ale brak wymiany dokumentow ma byc argumentem dla kogoś kto chce zmienic nazwisko? …no serio!?
5. ten argument obalasz sama 😀
7. hmmm jesli Marysia jest egoistka, to w mysl punktu 1 moze powinna zmienic imie i wtedy bylaby kims innym, moze akurat nie-egoistka 😉
ja rozumiem ze temat dotyczyl Cie bezposrednio i stad emocje, ale po bardzo rzeczowym wpisie o biletach na dwie linie spodziewalam sie czegos na podobnym poziomie
powodzenia na nowej drodze zycia, naprawiania zepsutego zamiast szybkich rozwiazan “bo juz nawet nazwiska nie bedzie trzeba zmieniac”
Cześć,
blog jest miejscem zupełnie subiektywnym. Rzeczowo odpowiadam na kwestie administracyjnoprawne. O pozostałych kwestiach piszę wedle tego, co czuję. Taka magia bloga 😉
Odpowiadając na wskazane punkty:
1. Tak, uważam, że zmiana nazwiska wpływa na naszą tożsamość. Jedni widzą tutaj kwestie numerologiczne, inni znaczenie imion i nazwisk. Dla mnie ja jestem osobą o określonym imieniu i nazwisku. Patrząc na np. zmianę administracyjną nazwiska, to zmienia się je by odciąć się od rodziny, czasem zmienić wprost tożsamość, kontynuować tradycje rodzinne, etc. Wciąż przecież rozpoznaje się nas wg imienia i nazwiska.
2. Adres nie jest podstawą do zmiany dokumentów (np. dowodu osobistego). Tak, argument finansowo-ekonomiczny też jest ważny. Osoba fizyczna prowadząca jednoosobową działalność gospodarczą ponosi koszty związane ze zmianą nazwiska (zmianą firmy). Dodatkowo trzeba uwzględnić czas, jaki poświęca się na zmiany, jeżeli współpracuje się w wielu miejscach, i dane są wszędzie podawane.
5. W tym punkcie reaguję na argumenty, z jakimi spotkałam się na forach w kontekście tematu braku zmiany nazwiska po ślubie przez kobietę.
7. W tym punkcie reaguję na argumenty, z jakimi spotkałam się na forach w kontekście tematu braku zmiany nazwiska po ślubie przez kobietę.
Natomiast zupełnie nie rozumiem końcowego fragmentu: “naprawiania zepsutego zamiast szybkich rozwiazan”.
Dzięki za miłe słowa odnośnie tekstu o 2‑liniach. Jeżeli preferujesz te prawnicze, to zachęcam do ich lektury.
Pozdrawiam
Ania